wał. Arrete's Trouble || hafl


wał. Arrete's Trouble
Double Trouble x *Angelique Arrete
haflinger
ur. 1 maja 2008r


VICE-PONY GELDING OF VIRTUAL 2014

                                                        





wał. Arrete's Trouble
haflinger
ur. 1 maja 2008r
kasztanowata
Rancho Arisha
O:
Double Trouble
haflinger
kasztanowata
Liliowa Zatoka
El Diavolo
nvrt
nn
nn
Double Mizzinvrtnn
nn
M:
*Angelique Arrete
haflinger
kasztanowata
Liliowa Zatoka
boks | zdjęcie
*Like Up
haflinger
nn
nn
*Ange Arretehalfinger
El Fabio
Blue Angel



  • Trail,
  • Pleaure
Historia: Arte urodził się w Liliowej Zatoce i został wychowany jako jeden z licznych źrebaków, które co rok przychodzą tam na świat. Do pierwszego roku życia żył w stadzie młodziaków, nie traktowany jakoś specjalnie. Po tym czasie został wystawiony na sprzedaż, przy okazji też ktoś zaczął z nim lekką pracę na lonży. Sprzedał się pół roku później: trafił na jakieś Rancho, gdzie miał zostać zajeżdżony w westernie i tu właściwie jego historia się urywa. Nie wiemy, co się działo z nim dalej, aż do czerwca 2014 roku. Wtedy kupiony został przez młodą parę mieszkającą na przedmieściach całkiem dużego miasta. Arte miał mieszkać w niewielkiej stajni przy domu, szybko jednak okazało się, że niszczy trawę, przez co praktycznie nie wychodził z boksu; przy okazji została zbudowana dla niego niewielka hala, w której to miał ćwiczyć, jako, że powietrze za bardzo go rozpraszało. Cóż... nie byli to zaprawieni koniarze... w każdym razie koń trenował w zamknięciu trail i tam sprawował się całkiem nieźle, dlatego został wystawiony na zawody, na których przyuważyła go Podkowa: zauważyła jego spory potencjał, którego koń, przez zestresowanie i brak umiejętności jeźdźca nie był w stanie wykorzystać. Dowiedziała się, że koń jest wystawiony na sprzedaż, a że akurat szukała konia do trailu postanowiła odwiedzić jego właściciel i dokładnie do obejrzeć. Tego samego dnia Arte zjawił się na Rancho Arisha z nadzieją na nowy start w życiu.

Podczas pracy: Bywa ciężko, bywa trudno, mimo to Arek to na prawdę przyjemny koń. Ma bardzo łagodną naturę, dodatkowo dość ufną. Przypomina nieco spokojniejszą wersję Tropki. Problem polega na tym, że przez nieodpowiednie warunki, w jakich był trzymany stał się koniem bardzo zestresowanym, zdenerwowany, dlatego pracując z nim potrzeba wiele cierpliwości, łagodności i pewności siebie. Jeśli tylko ma to zapewnione staje się chętnym do pracy i nauki wierzchowcem, jednak w dalszym ciągu ze sporym lękiem przed nowymi sytuacjami i przedmiotami.
  • Praca z ziemi: Szybko zaczyna ufać człowiekowi i na prawdę chętnie wchodzi z interakcje z ludźmi. Typowa lonża, czy nauka jakiś sztuczek nie jest dla niego najmniejszym problemem. Schody zaczynają się jednak w chwili, gdy zostaje zmuszony do zapoznania się w nowymi rzeczami: potrafi wtedy strasznie się stresować i wpada w szał, przez co na prawdę ostrożnie należy wprowadzać w pracy z nim nowe przedmioty. Mimo to, w dalszym ciągu zachowuje w sobie tą wrodzoną ufność w człowieka, dlatego stosunkowo łatwo jest go uspokoić: nie ucieka w popłochu i nie wyrywa się tak, jak Doon, a cały czas szuka oparcia w przewodniku.
  • Praca pod siodłem: Gdy jeździec jest na nim i pokazuje mu wyraźnie i spokojnie co ma robić nabiera trochę pewności siebie; wprawdzie potrafi być zestresowany, jednak wyraźnie stara się sprostać oczekiwaniom człowieka. Uczy się chętnie i szybko, potrafi na prawdę długo być skupionym na pracy. Wprawdzie nowe przedmioty często go nieco straszą, rozpraszając na chwilę, zdarza mu się nawet od czegoś odskoczyć, niemniej, szybko ponownie na tyle się rozluźnia, że można pracować z nim dalej. Problem zaczyna się, gdy siedzi na nim osoba, która nie zna go za dobrze i nie ma dużego doświadczenia w pracy z końmi - jeśli tylko Arte wyczuje niepewność od razu spina się jeszcze bardziej, a gdy dostanie jakikolwiek sprzeczny wygnał potrafi nawet zacząć się buntować: cofać, zatrzymywać się, strzelać barany, lub wierzgać, zależnie od sytuacji. Od razu też szybciej się płoszy, co wtedy nie kończy się tylko na odskoczeniu od przedmiotu, a czasem nawet na poniesieniu do stajni.
  • W terenie: Szybko panikuje i płoszy się, dlatego wyjazdy z nim poza teren stajni są w tej chwili wręcz niemożliwe: jest tak zestresowany, że nawet obecność innych, spokojnych koni i doświadczonego jeźdźca do nie uspokaja. Jeśli jedzie w zastępie często próbuje podgryzać, kopać, zdarza mu się w panice popędzić do stajni. Z tego powodu obecnie pracujemy z nim nad zdobyciem pełnego zaufania i rozluźnieniem na ujeżdżalni i dopiero wtedy przerzucimy się na pracę w terenie, gdzie prawdopodobnie również zaczniemy od pracy z ziemi.

W stosunku do ludzi: Zupełnie łagodny, ufny i uległy. O ile nie jest zdenerwowany chętnie do wszystkich podchodzi i domaga się pieszczot. Nie ma problemów, aby sprowadzić go z pastwiska, czy siedzieć w jego boksie przez kilka godzin, głaszcząc go i pieszcząc - ten koń raczej na wszystko się zgadza. Wprawdzie czasem, gdy jest zdenerwowany i ktoś podejdzie do niego od tyłu potrafi kopnąć, jednak robi to właśnie ze stresu, a nie z jakiejś agresji. Bardzo lubi zabiegi pielęgnacyjne i za każdym razem przy nich przysypia, zaś weterynarza i kowala chyba nieco się boi, będąc przy nich nieco bardziej zdenerwowany, niemniej, wykonuje bez problemu wszystkie ich polecenia. Jest cudownym koniem dla dzieci, będąc przy nich na prawdę delikatny.

  • W podróży: Koniowóz chyba traktuje jak taki ruchomy boks. Bez problemu do niego wchodzi, a podróż, niezależnie od długości, nie jest dla niego żadnym problemem. Jest w nim bardzo grzeczny, spokojny; większość część drogi zwykle przesypia, ewentualnie czasem sięgając po siano. Dzięki temu wyjazd na zawody z tym wałachem nie jest najmniejszym problemem.

W stosunku do koni i innych zwierząt: Jak i wobec człowieka, tak i wobec członków swojego stada jest bardzo uległy i pokorny. Z reguły trzyma się na uboczu stada, gotowy poddać się każdemu koniu, który tylko się zbliży. Nie oznacza to wcale, że nie lubi się bawić. Jeśli tylko jakiś koń podejdzie do niego z taką chęcią, on bez problemu wejdzie z nim w interakcje. Bardzo przywiązuje się do swojego stada i wszelkie większe zmiany dość mocno odczuwa - staje się nerwowy, zestresowany. Inne zwierzęta traktuje neutralnie tak długo, dopóki go czymś nie zaskoczą - wybiegających zza budynku kotów, czy wykonujących niespodziewanie jakieś ruchy psów po prostu się boi i zaczyna panikować.

W boksie: Boks to jego bezpieczne miejsce.  Gdy ma wybór między pastwiskiem, a stajnią praktycznie zawsze wybierze drugą opcje. Jest w nim zupełnie rozluźniony, spokojny. Nie przeszkadza mu dłuższe stanie wewnątrz. tak długo, dopóki nie zaczynają boleć go mięśnie z powodu braku ruchu. Dodatkowo, bez problemu wpuszcza do siebie innych ludzi, czy inne konie, niczemu się nie przeciwstawiając. Grunt, by mógł siedzieć w środku. Wynika to jak najbardziej z tego, że najzwyczajniej w świecie sporą część swojego życia w boksie spędził i jest to dla niego coś zupełnie naturalnego.  Podczas karmienia je spokojnie, bez nerwów: nie rży, tak jak niektóre konie, prosząc o swoją porcje, a każdy, czy to koń, czy dorosły człowiek, czy dziecko może zaglądać do jego żłobu. Arte zupełnie nic sobie z tego nie robi.

Na padoku: Przez sporą część swojego życia Arte siedział w boksie, nie wychodząc w ogóle luzem. Odbiło to się na jego zachowaniu: za każdym razem, gdy wychodzi ze stajni na pastwisko jest bardzo zdenerwowany, ciągnie z powrotem do swojego niewielkiego, bezpiecznego azylu... na całe szczęście po jakimś czasie rozluźnia się nieco i nie raz można nawet zobaczyć, jak biega, czy bawi się z innymi końmi. Doskonale jednak wyczuwa pory powrotu do środka - sporo wcześniej stoi już przy wyjściu. Czasem nawet dzieje się to w ciągu dnia, gdy wie, że i tak nikt go nie weźmie. Czasem zdarza mu się też cichutko zarżeć do przechodzących obok ludzi, jakby chciał poprosić o zebranie go z tego okropnego miejsca. Zwykle wtedy jednak, jeśli są to obcy, którzy tylko przez okolice Rancha przechodzą, podchodzą do ogrodzenia i zaczynają go głaskać, jeśli tylko jest na tyle blisko, co w żadnym razie Arte nie przeszkadza... zdarza mu się nawet za nimi podążać, jakby z nadzieją o dalsze pieszczoty.

Na zawodach: Tłum ludzi i koni stresuje go, dlatego na rozprężani zawsze jest strasznie spięty: gubi krok, rytm, odmawia wykonywania niektórych, czasem nawet banalnie prostych poleceń, sprawiając dla obcych wrażenie po prostu niewychowanego konia, z którym jeździec sobie po prostu nie radzi. Na szczęście to tylko pozory. Arte najzwyczajniej w świecie czuje się bardzo niepewnie, a że na dużych zawodach nie ma nawet często jak liczyć na przytulny boks trudno sprawić nam, aby rozluźnił się przed swoim występem.
  • Trail: To zdecydowanie jego konkurencja. Gdy znajduje się zupełnie sam na arenie po chwili się wycisza i choć zdarza mu się pokazać zdenerwowanie - szczególnie, gdy jeździec zbyt dużo od niego wymaga, albo hałas wokół staje się nie do zniesienia - to wyraźnie próbuje skupić się na jeźdźcu. Wykonuje większość poleceń bezbłędnie, a jeśli coś pójdzie nie tak, zwykle jest to wina jeźdźca. Wyraźnie widać, że to właśnie do tej dyscypliny był przygotowany od momentu zajeżdżenia. 
  • Pleasure: Dodatek, który ma po prostu pozwolić Arte trochę się poruszać. Nie jest w tym wybitny, nie jest w tym zły - ot tak, czasem mu wyjdzie, czasem nie. Jak przy trailu, na arenie nieco się wycisza, nie jest już tak zdenerwowany na rozprężani i próbuje się skupić. Ma małe problemy z utrzymaniem odpowiedniego tempa, co często sprawia, że zajmuje o wiele niższe miejsce, niż mógłby. 

Chody: Arte jest niezwykle wygodnym koniem o bardzo ładnych, przyjemnych dla oka chodach. Wprawdzie jego stęp nie jest zbyt energiczny, jednak już przy kłusie ulega to zmianie: niska akcja nóg o poprawnym wykroku sprawia, że koń zdaje się płynąć. Jego galop jest bardzo delikatny, ze sporą dawką gracji, niemniej, stosunkowo powolny - nic dziwnego z resztą, haflingery nie należą do wyścigowców, a Arte na pewno nie był na takowego przygotowywany.

Rodowód: Jego ojciec jest niezbyt znanym, choć bardzo eleganckim haflingerem chodzącym WKKW. Nie ma na swoim koncie zbyt wielu osiągnięć, jednak całkiem możliwe, że w przyszłości ulegnie to zmianie. Matka Arte to również wszechstronnie uzdolniony, klasyczny koń, z tym, że została już na licznych konkursach doceniona. Nasz haflinger jest więc koniem o jak najbardziej sportowym rodowodzie, co da się dostrzec w jego trailowym talencie.

Geneza imienia: Człon Arrete's jest nawiązaniem do imienia jego matki - *Angelique Arrete, zaś Trouble - do ojca noszącego miano Double Trouble. Samo imię haflingera to połączenie angielskiego z francuskim. Arrete oznacza w tym drugim tyle, co aresztowany,  końcówka 's która po nim występuje w angielskim służy do wyrażania posiadania i własności rzeczy, bądź osoby, a Trouble oznacza tyle, co kłopot.  Nie wydaje mi sie jednak, aby było w tym coś więcej: Arte nie jest w żadnym razie typem bandziora, czy konia sprawiającego jakiekolwiek kłopoty...  Kto wie, może po prostu hodowczyni wydawało się, że maluch wyrośnie na rozbójnika, co jednak okazało się zupełną nieprawdą?


Arte dobrze radzi sobie z trailowymi elementami, jednak jego przeszłość cały czas daje o sobie znać - zdarza mu się gubić takt, czy wystraszyć jakiegoś przedmiotu właśnie przez stres. Pracujemy jednak nad tym, a Arte robi na prawdę ogromne postępy.

Tereny (5):
Raporty (3):
Inne (3):
Imię w stajni: Arte
Znaczenie imienia: Arrete - fr. aresztowany, trouble - ang. kłopot, Końcówka 's dodawana do rzeczownika w języku angielskim służy do wyrażania posiadania i własności.
Werkowany: tak
Kuty: tak
Chip: RA003523231DK
Szczepienia: Tak (herpes virus, tężec, wścieklizna, końska grypa)
Odmiany: gwiazdka
Wysokość w kłębie: 150cm
Tarnikowane zęby: tak
Zajeżdżony: Tak
Zajeżdżony w wieku: 4 lat

    


    


Osiągnięcia sportowe (4):
  1. I miejsce w western pleasure debiutantów, Hipodrom Paris
  2. I miejsce w trailu dla wałachów, Hipodrom Paris
  3. II miejsce w western pleasure profesjonalny dla wałachów, Hipodrom Paris
  4. V miejsce w westernie pleasure, XII IAHF

Osiągnięcia wystawowe i inne (0):
  1. brak

Tytuły (0):
  1. brak

Sprzedaż: nie dotyczy
Dzierżawa: 1 000h/miesiąc

Hodowca: Juki [Liliowa Zatoka]
Właściciel: Podkowa [Rancho Arisha]
Poprzedni właściciel: ---
W wirtualu od: 11 listopada 2014
Zakupiony przez Podkową w dniu: 11 listopada 2014

1 komentarz:

  1. Twoja oferta została zrealizowana: http://summer-berry-stable.blogspot.com/2014/11/oferta-001.html
    ~ Boksi.

    OdpowiedzUsuń