Auror: Podkowa
Data: 22.09.2011-04.11.2011
Wniosek: Wałach Blackberry zachowuje się bezproblemowo na cordeo. Można uznać, że opanował już pracę na nim.
Trening Blackberry’ego zaczęłam pod koniec września 2011 roku. Pierwszy trening odbył się bez większych problemów. Koń przez cały czas miał założone ogłowie, przez co w razie czego mogłam go korygować. Już pod koniec jazdy Black – jako bardzo dobrze zajeżdżony koń – zrozumiał, o co mi mniej więcej chodzi. Co prawda pomagałam mu łydkami, jednak nie używałam wodzy. Wałach skręcał bez większych problemów.
Podczas kolejnych treningów coraz mniej używałam wodzy, a podczas trzeciego z rzędu nawet zagalopowałam i zrobiłam kilka skrętów, używając tylko cordeo oraz łydki. Po kolejnych paru treningach zaczęłam powoli ściągać mu ogłowie – najpierw tylko do stępa, jednak po półtora tygodnia zaczęliśmy razem galopować. Po kolejnym tygodniu starałam się zminimalizować działanie łydki, po czym przez kilka jazd prowadziłam go całkowicie bez tej pomocy. Oczywiście, by koń nie miał złych nawyków w tym czasie również pracowałam z nim na ogłowiu, a po kilku godzinach pracy znowu zaczęłam używać łydek.
Gdy mogłam spokojnie stwierdzić, że Black jest koniem, który chodzi pode mną na cordeo wprowadziłam dwa nowe elementy równocześnie: na wałacha co jakiś czas wsiadała Jasminover oraz pracownicy stajni. Z początku koń był zaskoczony i nie do końca się słuchał, jednak po kolejnych kilku godzinach takiej pracy, przywyknął. Poza tym zaczęłam brać go w lekkie tereny (jeździliśmy tylko po dobrych drogach i ścieżkach, ponieważ jest podkuty sliderami i nie chciałam dopuścić, by je zgubił), zaczynając pracę niemal od początku. Tym razem jednak wiedział już, o co chodzi, więc po kilku godzinach przyzwyczaił się do chodzenia na „sznurku” również w terenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz